Ameryka Północna to obszar tak wielki i różnorodny, że aby zobaczyć wszystko, co byśmy chcieli, trzeba byłoby pojechać tam przynajmniej kilkanaście razy. Jest to też doskonała destynacja dla wszystkich, którzy cenią sobie bezpieczeństwo i nie lubią za bardzo oddalać się od cywilizacji w naszym, europejskim tego słowa znaczeniu. Gościnni i prostolinijni amerykanie potrafią zadbać o turystów, a do pokazania mają wiele. Atrakcje tym bardziej działają na wyobraźnię, że większość z nich mamy okazje oglądać w Hollywodzkich produkcjach i fajnie jest zobaczyć je na żywo i skonfrontować wyobrażenie z rzeczywistością!
Bo tak wiele jest do zobaczenia i przeżycia! Surfing na plażach Santa Monica, trekking w Parku Narodowym Yosemite, lot nad malowniczym Denali z lądowaniem na lodowcu czy gra w domino z Kubańczykami w Little Havana w Miami to tylko ułamek wszystkich przeżyć, które tu na Was czekają. A przecież jest jeszcze stolica świata – Nowy Jork, który sam potrafi wciągnąć na cały tydzień, potężny wodospad Niagara, bagna Everglades ze słynnymi airboat’ami i aligatorami czy San Francisco z słynnym Golden Gate i klimatyczną dzielnicą portową. Można wymieniać w nieskończoność, ale po co, lepiej zobaczyć! 🙂
Wizyta w Ameryce Północnej nie wymaga żadnych obowiązkowych lub zalecanych szczepień. Warto jednak zaopatrzyć się w porządne ubezpieczenie kosztów leczenia, ponieważ w USA opieka medyczna jest bardzo, bardzo droga. Czas przelotu na wschodnie wybrzeże to bezpośrednim lotem ok 8-9 godzin. Na zachodnie wybrzeże dostaniemy się w ok 13 godzin bezpośrednio, ok 15-16 godzin z jedną, dobrą przesiadką. W zależności od miejsca i celu wyjazdu należy zaopatrzyć się w odpowiednie ubrania (inne do Miami, inne na trekking na Alasce). Obywatele Polski w dalszym ciągu potrzebuję wizy na wjazd na teren USA, za ich wyrobienie warto zabrać się nie później niż miesiąc przed wyjazdem. Kanada zniosła wizy dla polaków, ale wymagane jest zarejestrowanie wyjazdu w systemie do elektronicznego potwierdzenia podróży tzw. eTA – bez obaw, o ile nie macie kryminalnej przeszłości w Kanadzie lub powiązań z organizacjami terrorystycznymi, jest to formalność 🙂
Sam wyjazd do Kalifornii i Nevady można by zaplanować na 3-4 tygodnie. Od stolicy filmu Los Angeles, przez trekking w Parku Sekwoi i Yosemite, aż po City by the Bay – czyli San Francisco, Dolinę Krzemową i lampkę wina w Napa Valley. Warto też przy okazji odbić nieco na wschód, przejechać się Route 66, odwiedzić stolicę kiczu i hazardu Las Vegas oraz oczywiście zobaczyć Wielki Kanion i poczuć wrzenie krwi w Dolinie Śmierci.
Wielkie Jabłko może być spokojnie nazywane stolicą świata – chyba nikt nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Manhattan, Piąta Aleja, Brooklyn Bridge, Times Square, Wall Street czy World Trade Center – te miejsca zna prawie każdy. Inni ciekawi będą pewnie budynku, w którym mieściło się mieszkanie bohaterów serialu „Przyjaciele” i słynna kawiarnia Central Perk czy ukrytych restauracji, bardzo modnych obecnie w NY, w których aby zjeść, trzeba wiedzieć, że tam są 🙂
Kierunek nie dla mieszczuchów 🙂 Wspaniałe krajobrazy, dzika przyroda i gościnni ludzie. Będziemy obserwować niedźwiedzie grizzly w ich naturalnym środowisku, podziwiać z lotu ptaka najwyższą górę Ameryki Północnej, wyruszymy w głąb surowego Parku Denali, a nawet wylądujemy samolotem na… lodowcu!
Orlica Private & Incentive Travel 2016-2024